Urząd Gminy w Lubinie: 90. urodziny Stanisławy Kwiatkowskiej z Bukownej
Wiek to tylko liczba, ale gdy osiąga się dziewięć dekad życia, każda chwila staje się pełna głębokich wspomnień i mądrości przekazywanej kolejnym pokoleniom. Taką wyjątkową jubilatką jest pani Stanisława Kwiatkowska z Bukownej, która niedawno świętowała swój 90. rocznicę urodzin, będąc świadkiem wielu zmian, jakie przyniosły te lata.
  • Jubileusz 90. urodzin Stanisławy Kwiatkowskiej z Bukownej.
  • Wizyta wójta Tadeusza Kielana i sołtys Agnieszki Filon z okazji jubileuszu.
  • Pracowite życie i historia przesiedlenia rodziny pani Stanisławy na ziemie zachodnie.
  • Inspirująca energia i sekret długowieczności według jubilatki.

Kiedy mówimy o sile ducha i cieple rodzinnego domu, przykładem może być historia pani Stanisławy, która od lat tkwi głęboko w sercach mieszkańców Bukownej. Już jako młoda dziewczyna, wraz z rodziną, przemierzyła drogę z województwa tarnopolskiego do Raszówki, by ostatecznie osiąść w Bukownej, miejscu, które stało się dla niej prawdziwym domem.

Życie na wsi nigdy nie jest proste, ale przynosi radość z codziennych, choć nieraz mozolnych prac. "Mieszkałam z mężem także w Raszówce i pracowałam w tartaku, ale korzenie zapuściłam tu w Bukownej. Mieliśmy piękne gospodarstw, pięć krów, 9 ha i obowiązkowo przy domu zasiane truskawki. Było co robić i przy dzieciach i na gospodarstwie" – wspomina pani Stanisława.

Życie jubilatki wypełnione było pracą, zarówno na roli, jak i przy wychowaniu licznej rodziny – sześciorga dzieci, które z kolei dały jej 12 wnuków, 16 prawnuków i praprawnuka. "Sama nie mogę uwierzyć, że skończyłam już tyle lat. Od ponad 30 lat choruję na cukrzycę, nie ma już na świecie wielu moich sąsiadów, od 49 lat jestem wdową, a tymczasem świętujemy jubileusz 90-lecia" – mówiła jubilatka.

Podczas odwiedzin z okazji urodzin pani Stanisławy, wójt Tadeusz Kielan wyraził swoje uczucia względem takich momentów: "To są bardzo miłe, wzruszające wspomnienia i rozmowy z mieszkańcami, podczas takich odwiedzin. Najbardziej się cieszę, kiedy widzę takie wielopokoleniowe rodziny i seniorów otoczonych troską i miłością przez najbliższych."

Dziś pani Stanisława dzieli dom z najmłodszą córką, Anną Zawadzką, która z uśmiechem na twarzy opowiada o niezwykłej energii matki: "Mama całe była bardzo samodzielna i zaradna. Robiła na drutach, szyła, mieliśmy własne sery. Dzisiaj z oczami jest już gorzej ale w czasie świąt, nadal lepi po 200 pierogów dla całej rodziny".

Przepis na długowieczność według pani Stanisławy jest prosty, ale zarazem pełen mądrości: "Robota wzmacnia człowieka, całe życie byłam w ruchu i silniejsza zawsze latem kiedy pracy było więcej, a słabsza zimą. Więc zdrowie to ruch!" – wyznała jubilatka, zostawiając mieszkańcom nie tylko wzór do naśladowania, ale również przekaz o znaczeniu aktywności i pracy w codziennym życiu.

Jubilatce życzymy zdrowia i wielu rodzinnych, dobrych dni, które niech będą nam wszystkim przypomnieniem, że każda rocznica to nie tylko powód do świętowania, ale i okazja do refleksji nad wartościami, które kierują naszym życiem.


Według informacji z: Urząd Gminy w Lubinie