Jak wiadomo, Teneryfa znajduje się na Oceanie Atlantyckim. Wyspa ta, jak i pozostałe z archipelagu kanaryjskiego w czasach kolonizacji Ameryki były ostatnim Europejskim portem Hiszpanów przed podróżą w nieznane. Na Gran Canaria mamy nawet możliwość, by zwiedzić dom Krzysztofa Kolumba. Dzięki tak dobremu położeniu wyspy te były na celowniku także piratów, głównie angielskich, francuskich i holenderskich. Ciekawostka jest, że, podczas jednego z ataków w okolicach wybrzeży Santa Cruz, jeden z najsłynniejszych brytyjskich bohaterów, Kapitan Nelson stracił ramię. Co niedługo później doprowadziło do pośredniej przyczyny jego śmierci.
Do dnia dzisiejszego wciąż występują historyczne pozostałości z tamtych czasów. Oprócz przybrzeżnych twierdz obronnych znajdujących się w Santa Cruz istnieje też miasteczko pirackie Masca, ukryte na szczycie malowniczego wąwozu, który prowadzi do małej plaży w okolicach klifów Los Gigantes. Jak na piratów przystało, zadbali oni o to, żeby dotarcie do swojej osady nie było wcale łatwe ani widoczne. Miejsce to możecie zwiedzić na wycieczkach fakultatywnych. Można było dostać się tam jedynie od strony plaży, wspinając się kilka godzin wąwozem w górę. Wąwóz po dwóch latach zamknięcia został otwarty i w weekendy można znów przebyć tę wspaniałą trasę. Podróż ta na pewno zapadnie w naszej pamięci dzięki zapierającym dech w piersiach widokach wśród stromych górskich szlaków i niesamowicie pięknych wąwozów. Takiej pirackiej przygody nie można sobie podarować, gdyż nawet najlepsze zdjęcia znalezione w internecie nie oddają ogromu piękna tej okolicy.